czwartek, 13 grudnia 2012

Rozdział 14

(...)-To on to zrobił . To on zabił Kubę . - powiedział i wskazał dłonią na Subotica. 
Subotic słysząc te słowa szybko wstał i zaczął biec do wyjścia, jednak ochroniarz ( nie wiem kto zawsze pilnuje w sądzie i czy to jest policjant czy ochroniarz ) od razu go złapał . 
-Panie Subotic prosimy do barierki . Ma pan coś do powiedzenia w tej sprawie ?
-Nic nie powiem, bez mojego obrońcy. 
-Dobrze. W takim razie oddaję głos panu prokuratorowi.
Kiedy prokurator wygłosił mowę sąd udał się na naradę. Po kilku minutach wrócił i ogłosił wyrok uniewinniający Łukasza. Piłkarz słysząc słowo: "uniewinnia" bardzo się uszczęśliwił. 
Pod salą sądową czekała na niego Ewa z Agatą i Marco. Kiedy wyszedł Ewa dosłownie się na niego rzuciła. Od początku wiedziała, że to nie prawda.
Agata i Marco pojechali do domu, a Ewa i Łukasz od razu udali się do domu dziecka, w którym przebywała Sara. Chcieli się dowiedzieć co mają zrobić, aby mała znowu zamieszkała z nimi. Po długiej rozmowie z dyrektorką okazało się, że wystarczy złożyć tylko kilka wniosków i wypełnić parę dokumentów. Oboje od razu to zrobili i wrócili do domu z nadzieją, że już niedługo Sara znów będzie z nimi.
Następnego ranka obudził ich telefon. Dzwoniła dyrektorka domu dziecka i powiedziała, że jutro mogą znowu zabrać Sarę do siebie. Ewa aż popłakała się ze szczęścia. 
Łukasz dzisiaj wracał po przerwie do treningów, a Ewa pomimo tego, że mogła popracować w domu pojechała na stadion razem z nim. Uwielbiała patrzeć jak piłkarze trenują, robiąc przy tym różne dziwne rzeczy. 
Kiedy Łukasz wszedł do szatni koledzy przywitali go bardzo ciepło. Mimo tego, że niektórzy mieli wątpliwości co do jego niewinności. Teraz wszyscy go za to przepraszali.
Trener również bardzo ucieszył się na widok Łukasza. Postanowił z tej okazji dać chłopakom trochę luzu na treningu. Zamiast żmudnych ćwiczeń mogli sobie od razu grać. Po treningu Ewa musiała zostać na stadionie, gdyż dowiedziała się, że ma zebranie z zarządem. Łukasz pojechał zrobić zakupy i wrócił do domu.
Dziewczyna 'ledwo co żyjąc' czekała na taksówkę. Kiedy ta przyjechała szybko wsiadła do środka i wypowiedziała adres. Na jej nieszczęście na mieście były straszne korki. Postanowiła zadzwonić do Agi i zaprosić ją jutro z Marco i Oliwką na obiad. 
-Halo?
-Cześć Aga.
-O hej kochana. Ty jeszcze nie w domu, że dzwonisz?
-Nie wracam dopiero z pracy, ale przecież jakbym była w domu to też mogłabym dzwonić.
-A no tak. Marco mówił mi, że jutro wraca do was Sara.
-No tak. Dzisiaj rano dzwoniła dyrektorka. Cieszę się, że udało się to tak szybko.Przyjdziecie jutro na obiad?
-Możemy wpaść. Oliwka się ucieszy jak zobaczy się z Sarą. O której mamy być?
-Tak koło 16. Pasuje wam?
-Pasuje, pasuje. Przepraszam Cię, ale muszę kończyć, bo Oliwka wróciła z dworu. Pa kochanie
-Pa, do jutra. 
Ewa rozłączyła się i zobaczyła, że dojeżdża już pod domu.
Zapłaciła kierowcy, podziękowała i szybkim krokiem udała się do domu. Jedyne o czym teraz marzyła to ciepła kąpiel i sen. Gdy weszła na ziemi zobaczyła płatki róż, które prowadziły do jadalni. Tam stał stół, a na nim była kolacja przy świecach. Poczuła, że ktoś ją obejmuje od tyłu.
-Jesteś kochany.-wyszeptała z wzruszeniem.
-Mówiłem Ci już, że bardzo Cię kocham ?
-Chyba z tysiąc razy.
Łukasz niepewnie obrócił Ewę w swoją stronę i uklęknął przed nią.
-Ewa. Kocham Cię. I jestem pewien, że to z Tobą chcę spędzić resztę swojego życia. Nigdy wcześniej nie spotkałem kogoś tak wspaniałego jak Ty.Wyjdziesz za mnie?
Dziewczynie odjęło mowę. Z jej oczu popłynęły łzy. Łukasz popatrzył na nią niepewnie.
-Łukasz. Łukasz .... ja nie.... 


-------------------------------------------------------------------------------------------------------
14 rozdział. Trochę krótki, ale dużo się wydarzyło.
Mam nadzieję, że jesteście zadowoleni z takiego obrotu zdarzeń. :)




5 komentarzy:

  1. Jeju super jestem ciekawa czy przyjmie oświadczyny :D ale to piękne nie mogę już doczekać się następnego rozdziału. Takie trochę małe literki i trudno się czyta ale i tak super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, że małe, ale dopiero po dodaniu rozdziału zobaczyłam, że nie zmieniałam czcionki. Przepraszam jeśli to dal kogoś utrudnienie. Jeśli chcesz być informowana osobiście o nowych notkach napisz do mnie w wiadomości na fanpage Jaram się polskimi piłkarzami.

      Usuń
    2. Nic się nie stało :) Jejku nie mogę doczekać się następnego :)

      Usuń
  2. Suuuper :D Taki obrót sytuacji jak najbardziej mi pasuje :)
    Mam nadzieje ze Ewa jest mądra i przyjmie oświadczyny . :D

    OdpowiedzUsuń