wtorek, 20 listopada 2012

Rozdział 2

Tydzień później
Dzisiaj pierwszy dzień Ewy w pracy . Została psychologiem w Borussi Dortmund . Jej zadaniem będzie podnoszenie chłopaków na duchy , rozmowy z nimi a przed wszystkim motywowanie do działania .
Miała w tym doświadczenie . Jeszcze w Polsce najpierw była psychologiem szkolnym , a później pracowała w Legii Warszawa . Dzięki temu poznała wielu piłkarzy a przede wszystkim zrozumiała zasady i piłka stała się częścią jej życia .
Do pracy przyjechała razem z Kubą . Drużyna miała trening a ona miała ich wszystkich dzisiaj poznać , bo znała dopiero Kubę , Łukasza i Mario . No właśnie Mario poznała go dzień po poznaniu Łukasza . Miły , pomocny , ale nie w jej typie . Zbyt często zmieniał partnerki , ale był dobrym przyjacielem . Nie była pewna czy mogła go tak nazwać , ale Mario bardzo jej pomagał . Znalazł jej kilka mieszkań i obiecał , że dzisiaj po pracy pojedzie wszystkie z nią obejrzeć i pomoże w wyborze  .
Miała jeszcze chwilę , bo trening zaczynał się za 15 minut . Poszła więc zobaczyć swój gabinet . Nie był on ani duży ani mały . Był taki w sam raz .Kiedy usłyszała głosy piłkarzy wyszła z gabinetu i udała sie na murawę -Witaj Ewa . -przywitał ją trener Klopp
-Dzień dobry . -odpowiedziała Ewa i z uśmiechem na twarzy popatrzyła na piłkarzy . Wszyscy bawili się w wyścigi i ten , który dobiegł ostatni do bramki był zgniłym jajem i na nim reszta drużyny robiła kanapkę .
-Widzisz . Mi się nie udaje ich okiełznać , więc może ty dasz radę .
-Ja jestem pewna , że dam radę trenerze . - odpowiedziała pewna siebie Ewa i ruszyła w kierunku piłkarzy.
-Nie byłbym tego taki pewny . - dodał ciszej Klopp .

-Moglibyście się trochę uspokoić i posłuchać tego co mam wam do powiedzenia ?- zapytała spokojnie Ewa
Kiedy nie otrzymała odpowiedzi zadała im to pytanie po raz kolejny ale kiedy znowu ją zignorowali bardzo się zdenerwowała i już wiedziała , że popamiętają ją do końca życia.
-Zachowujecie gorzej niż banda gówniarzy ! Moglibyście łaskawie przestać się ganiać jak popaprańcy i uszanować to , że poświęcam wam mój czas !! - krzyknęła
Dopiero po tym przestali biegać i wszyscy patrzyli na nią ze zdziwieniem .
-Co się tak patrzycie ?! Nie uczyli was kultury ?! A może jesteście po prostu nie normalni ? Uwierzcie , że bardzo łatwo przychodzi mi zdiagnozowanie tego . Dwie wizyty wystarczą . !!!
Monolog Ewy przerwał Lewy :) Podszedł do niej i przedstawił się
-Robert Lewandowski . Miło panią poznać .
-Ewa . Nie musisz mi mówić na pani , ale nie będę ukrywać , że wyobrażałam sobie spotkanie z wami nieco milej .
-Przepraszam w imieniu wszystkich . - uśmiechną się Lewy i  ucałował Ewę w rękę .
-Nie podrywaj naszej pani psycholog, bo jeszcze nam nie pomoże w trudnych chwilach.-podszedł do nich mężczyzna . -Marco Reus . Miło mi . -wyciągnął dłoń do Ewy .
-Ewa , powiedzmy , że mi również .
Poznała całą drużynę i musiała sobie przyznać , że zachowała się dziwnie . Okazali się oni być bardzo sympatyczni i to poczucie humoru podczas treningu bardzo im pomagało .
Po trwającym 3 godziny treningu czekała pod stadionem na Mario , z którym miała jechać oglądać mieszkania . Po 20 minutach przyszedł i oznajmił ,że mogą już jechać .
Po godzinie mieli już za sobą 3 obejrzane mieszkania , ale żadne z nich nie przypadło Ewie do gustu . Właśnie szli oglądać czwarte , a jednocześnie ostatnie . Jego właścicielem był starszy pan , który po śmierci żony postanowił się wyprowadzić . Zdziwiło ją to , że starsi ludzie mieli tak nowocześnie urządzone mieszkanie , ale ucieszyło ją to bo nie musiała nic zmieniać . Wszystko jej się podobało i postanowiła podpisać umowę . Chciała się tu jak najszybciej wprowadzić , bo nie była osobą , której na rękę było siedzenie na głowie innym . Po zakupie mieszkania Mario zaproponował jej kolację , dziewczyna nie chciała się zgodzić ale po kilku minutach błagania zgodziła się . Pojechali pod małą chińską restaurację . Po 1,5 godziny wracali do domu . Żadne z nich się nie odzywało Ewa myślała o Łukaszu , a Mario myślał ... o niej .

Następnego dnia rano chłopacy nie mieli treningu i Łukasz zgodził się jej pomóc w przeprowadzce . Kuba pojechał z Agatą i Oliwką za miasto , a Mario powiedział , że musi załatwić ważne sprawy . Łukasz zjawił się punktualnie . Pomógł jej załadować rzeczy do jego auta i razem pojechali do jej nowego mieszkania .
Zostawili rzeczy i udali się do sklepu , bo Ewa chciała kupić kilka drobiazgów i jakieś produkty , bo namówiła Łukasza aby został na kolacji . Kiedy wrócili poprosiła Łukasza aby przesunął kilka szafek , a ona udała się do kuchni . Naszykowała produkty i zaczęła przyrządzać zapiekankę kalafiorową . Nie szło jej za dobrze , ponieważ nigdy nie była mistrzem gotowania . Łukasz od kilku minut stał w drzwiach od kuchni i przyglądał się Ewie widział , że sobie nie radzi i postanowił jej pomóc .
-Może ci pomóc ?-zapytał wchodząc do kuchni
-Nie , nie trzeba . Zaraz kończę
-Na pewno ? Bo widzę , że chyba nie idzie Ci za dobrze .
No i wydało się . Wydało się , że nie potrafi gotować .
-No dobra . Masz rację nie radzę sobie , bo nie umiem gotować . Jestem beznadziejną kucharką .
-Nie od razu beznadziejną . Po prostu nie najlepszą , ale zaraz szef kuchni Łukasz nauczy Cię robić jego danie roku zapieknankę kalafiorową . :) . Znowu to zrobił , znowu obdarzył ją tym uśmiechem , na którego widok miękły jej nogi .
-Miłą chęcią szefie :) -odpowiedziała i zabrali się do roboty . Nieźle się przy tym uśmiali , ponieważ Ewa w ogóle nie znała się na gotowaniu , ale po prawie godzinie udało im się przyrządzić danie .
-Smacznego - powiedział znowu się uśmiechając
-Dziękuję , nawzajem .
-I jak ? Smakuje ?
-Pyszne . Sama bym nigdy nie zrobiła czegoś takiego .
Kiedy zjedli Łukasz uparł się , że pomoże je pozmywać . Cali się przy tym ochlapali .
-Ja się już będę zbierać .
-Okej . Bardzo Ci dziękuję , że mi pomogłeś i za mile spędzony dzień .
-Nie ma za co i polecam się na przyszłość . Pa
-Pa - odpowiedziała i pocałowała go w policzek .
 Obawiał się tego jak zareaguje , ale musiał to zrobić . Odwrócił się w jej stronę i pocałował .
Ona oderwała się od niego i ....

____________________________________________________________________________

Mamy drugi rozdział . Dziękuje tym 143 osobom , które tu zajrzały :*






5 komentarzy:

  1. świetny rozdział, nawet się popłakałam nie wiem dlaczego : > , oby tak dalej trzymam kciuki < 3 ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. i .... i w taki momencie kończysz rozdział ? no nie ,z wielką niecierpliwością czekam na kolejny : )

    OdpowiedzUsuń