piątek, 23 listopada 2012

Rozdział 5

Tydzień później

Dzisiaj odbył się mecz pomiędzy BVB a FC Barceloną . Ku zdziwieniu wielu osób wygrała Borussia wynikiem 2:3 . Gole zdobyli Reus , Piszczek i Lewandowski . Wszyscy piłkarze BVB mieli na rękach czarne przepaski na znak żałoby po Kubie . Łukasz oficjalnie zmienił numer na koszulce . Od dziś widniała na niej 16 . Po meczu wszyscy piłkarze obu drużyn w hołdzie Kubie złapali się za ręce , uklęknęli i milczeli przez minutę . Kibice na trybunach uczynili podobnie . W ten sposób po raz ostatni pożegnano kapitana , męża , ojca , wnuka , brata , przyjaciela - Jakuba Błaszczykowskiego . 

5 miesięcy później 
Ewa była dzisiaj na USG z Agatą . Będzie to chłopczyk na imię będzie mieć Michał , bo tak postanowiła z Kubą dzień przed jego śmiercią . Jej brzuch już wyraźnie widać a malec daje się we znaki kopiąc . 
Wszyscy śmieją się , że będzie tak jak tata - piłkarzem . 
-Co powiesz na kawę ? 
-Nie wolno Ci . - Ewa skarciła koleżankę . - A poza tym Łukasz dzisiaj wraca ze zgrupowania i mam jechać z nim w tym tygodniu do Goczałkowic poznać jego rodziców . Strasznie się stresuję . 
-Nie masz czym . 
-A co jeśli mnie nie polubią ? Albo uznają za kogoś kim nie jestem ? A co jeśli zapytają o matkę ?
-Polubią Cię . Ciebie nie da się nie lubić . 
-Taa . Podwieźć Cię do domu ?
-Nie , jedź do siebie a jak wrócę taksówką . 
-Ok . Pa kochanie 
-Pa .- przyjaciółki wymieniły uścisk
-Ucałuj Oliwkę 
-Jak zawsze . -odpowiedziała i weszła do taksówki . 

-Łukasz !! - Ewa rzuciła się na Łukasza i obdarowała go namiętnym pocałunkiem . 
-Rozumiem , że tęskniłaś ?
-Bardzo . Nigdy więcej nie pozwolę Ci jechać aż na tyle . 
-Kochanie to tylko 2 tygodnie . 
-Tylko ? Chyba aż . No ale może ty miałeś tam inne atrakcje ?! - powiedziała i odeszła w kierunku kuchni
-Tak ? To jakie miałem tam inne atrakcje ?
-Dobrze wiesz o co mi chodzi !
-Nie Ewa nie wiem ! Ciągle mnie o coś podejrzewasz . Zachowujesz się jak jakaś niezrównoważona . !
  Za każdym razem kiedy nie ma mnie w domu na noc wymyślasz , że cie zdradzam !
-Wymyślam ?! Proszę Cię . Każdy dobrze wie co piłkarze robią na tych "zgrupowaniach"!
-Skoro ty wiesz to lepiej ode mnie to wynoś się mojego domu ! -krzyknął akcentując słowo mojego
Ewa bez słowa wzięła kluczyki i wyszła z domu . 
-Ewa ! Ewa  , poczekaj . 
-Na co ?!-zapytała z irytacją , wsiadła do samochodu i odjechała . 

U Agaty
-Cześć .-powiedziała Ewa ze łzami w oczach 
-O hej kochanie . Wchodź . Co się stało ? Siadaj . 
-Pokłóciłam się z Łukaszem .
-Ewa . W każdym związku się zdarza . 
-W każdym ? On kazał mi się wynieść z jego domu i ...
-Czekaj . Musiał mieć chyba jakiś powód . 
-On ? To raczej ja miałabym powód , żeby sama się wyprowadzić .
-Dlaczego ? - zapytała ze zdziwieniem
-On mnie zdradza . 
-Ewa czy ty słyszysz samą siebie ? Łukasz poza tobą świata nie widzi . 
-Przecież na tych swoich zgrupowaniach , wyjazdach na mecze ...
-Nie wiem dlaczego tak myślisz , ale jestem pewna , że Łukasz się nie zgadza . A poza tym Klopp zabrania chłopakom spotykania się z kobietami na zgrupowaniach czy wtedy kiedy nocują w hotelach przed i po meczu . 
-No ale jak ?
-Normalnie . Jedź do domu , nie przepraszaj go, bo wiem że to byłoby nie w twoim stylu ale po prostu porozmawiajcie . Powiedz mu SPOKOJNIE o twoich obawach . 
-On nie będzie chciał mnie słuchać .
-Nie przekonasz się jak nie pojedziesz . 

Siedział w salonie myśląc nad tym wszystkim . Po raz kolejny odczuł brak Kuby . Z rozmyślań wyrwał go dźwięk obcasów od butów , w których szła Ewa :
-Łukasz ja .... ja Cię przepraszam . Nie chciałam , żeby to tak wyszło . -usiadła koło niego , ale on gwałtownie wstał . 
-Czego nie chciałaś ? Posądzać mnie o to , że Cię zdradzam ? Proszę Cię . 
-Ale ja na prawdę nie chciałam . Usiądź i proszę porozmawiajmy spokojnie . 
-A mamy o czym ? 
-Tak . 
Usiadł koło niej , przez chwilę milczeli :
-To słucham . Mów o czym chciałaś porozmawiać . 
-No bo posłuchaj . 
-No słucham przecież . 
-Ja Cię kocham , bardzo cię kocham i zależy mi na tobie jak na nikim innym . Ale zawsze jak w nocy cię nie ma to boję się , boje się , że znajdziesz sobie kogoś lepszego ode mnie . Kogoś ładniejszego i ..
-Ewa .  Kocham cię  i nie znajdę sobie nikogo innego . Wiesz o tym prawda ?
-Nie to znaczy tak . Sama nie wiem . No bo przecież te wszystkie modelki patrz jak one wyglądają
-Ty wyglądasz od nich o niebo lepiej . I proszę cię przestań płakać . - otarł jej łzę z policzka i pocałował . 

Następnego dnia oboje zmuszeni byli wstać wcześniej , bo jechali do rodziców Łukasza . 
-A co jeśli mnie nie polubią ? 
-Kochanie przestań . Zadajesz mi to pytanie chyba po raz dziesiąty . 
-Wiem , ale nie wiem czy dobrze się ubrałam . Może powinnam...
-Nic nie powinnaś . Wyglądasz ślicznie i skończmy ten temat . 
Po kilku godzinach jazdy byli w Goczałkowicach . Kiedy pod domem Piszczków wysiadali z samochodu zobaczyli dwie dziewczyny , które mało co nie zemdlały na widok Łukasza . Poprosiły go o autografy i zdjęcia . Po tym udali się domu rodziców Łukasza . 
-Dzień dobry .
-Dzień dobry . 
-Mamo , tato to jest Ewa . 
-Ewa to są moi rodzice . 
-Miło mi państwa poznać . 
-Nie będziemy ukrywać , że nam .....

______________________________________________________________
Rozdział z dedykacją dla Pauliny J . Bardzo Ci dziękuję za pomysł na ten rozdział . 







1 komentarz: