-Przepraszam , nie wiem co mnie napadło . nie powinienem .Naprawdę nie chciałem to znaczy chciałem ale nie powinienem .
-Przestań gadać głupoty . - Ewa uśmiechnęła się i go pocałowała . Ich usta zatopiły się w gorącym pocałunku .
Rano obudziła się koło 10 , ale nie zdawała sobie sprawy z tego , że już ta godzina . Łukasza był u niej wczoraj do późna , bo dużo rozmawiali . Kiedy zobaczyła , którą godzinę wyświetla jej zegarek jej reakcja była natychmiastowa ;
-Cholera ! Zaspałam do pracy ! W ciągu kilkunastu minut była już gotowa . Niestety nie mogła znaleźć kluczy od samochodu . Po chwili poszukiwań znalazła je w torebce .
Kiedy dojeżdżała na stadion wiedziała , że nieźle jej się oberwie . Dopiero ledwo co zaczęła tą pracę a już się spóźnia . W pędzie wysiadła z auta i pobiegła do biura , wzięła potrzebne papiery o udała się na murawę . Dzisiaj miała pogadać z chłopakami o ważnym meczu . Musiała ich przygotować psychicznie do zwycięstwa ale także do porażki . Sama co prawda w to drugie nie wierzyła , ale co mus to mus .
Kiedy wbiegła na murawę zobaczyła , że wszyscy oprócz Łukasza już grają . On zawzięcie rozmawiał o czymś z trenerem . Nie chciała im przeszkadzać i korzystając z okazji , że nikt jej nie zauważył usiadła na ławce i zaczęła uzupełniać potrzebne dokumenty .
-Witamy naszą spóźnialską . - podszedł do niej Klopp .
-Przepraszam . Ale zaspałam a poza tym były straszne korki- z tym ostatnim skłamała , ale wstyd było jej się przyznać do ponad dwugodzinnego zaspania .
-Dobra , ale na przyszłość radzę się nie spóźniać . Jeśli byłby tu ktoś z zarządu nieźle by ci się oberwało . A teraz zabieraj się do pracy i pogadaj z tymi dzieciakami .
Ewa poszła do chłopaków a trener usiadł na ławce i robił coś na swoim tablecie .
-Cześć wam .
-Heej -odpowiedzieli chórem
-O widzę , że już lepsze maniery . - posłała im szczery uśmiech - Nie mamy za dużo czasu , więc siadajcie .
Już jutro przed wami ważny mecz , musicie zdać sobie sprawę z tego , że nie zawsze odnosi się sukcesy .
Barca to jedna z najlepszych drużyn świata
-No ale my ... - chciał wtrącić Reus , ale Ewa mu na to nie pozwoliła .
-Nie przerywaj , a więc Barca to jedna z najlepszych drużyn świata i dlatego nie możecie być aż tak pewni siebie . Fakt ostatnio idzie wam bardzo dobrze , ale dobra passa kiedyś przemija .....
Ewa porozmawiała z chłopakami jeszcze przez chwilę i poszła do swojego gabinetu . Po pracy przed stadionem czekał na nią Łukasz .
-Hej
-Cześć . Nie musiałeś specjalnie czekać
-Ale chciałem . -dał jej buziaka .- Dasz się zaprosić na kolacje ?
-Z chęcią . Ale pod jednym warunkiem . Ty gotujesz ;p
-Okej . A więc zapraszam do mnie o 18. Pasuje ?
-Nie . Będę o 19 . - uśmiechnęła się i poszła do samochodu .
Kiedy wróciła do domu było już po 17 , więc zaczeła się zbierać . O 18.20 wyjechała z parkingu pod swoim blokiem i udała się do domu Łukasza .
-Witam . - pocałował ją i zaprosił do środka .
-Piękny dom . Taki duży .
-Dzięki . Zapraszam - odsunął jej krzesełko i razem usiedli przy stole .
Kolacja przygotowana przez Łukasza był na prawdę pyszna . Później wiele rozmawiali . Dowiedziała się , zę Łukasz ma 2 barci i wspaniałych rodziców .
Ona nie chętnie opowiedziała mu o swoim życiu ale w końcu się zgodziła .
-Moja mam odeszła od nas jak miałam 16 lat , nie było łatwo ale tata dawał radę . Mieszkaliśmy w ładnym domu , wiodło nam się nawet dobrze . Ja skończyłam studia . Najpierw pracowałam w szkole , a potem w Legii . Byłam z jednym z piłkarzy ale to szybko minęło . Teraz jesteśmy przyjaciółmi . To on pomógł mi po śmierci ojca . Sama bym sobie nie poradziła . Potem poznałam Marcina . Wmawiał mi , że się rozwodzi a tak na prawdę był z żoną . Nie potrafiłam tego zrozumieć tym bardziej , że przecież mają dzieci . Nie wiem jak on może teraz spojrzeć jej w oczy . Przez to postanowiłam wyjechać . Nie było mi łatwo zostawić pracę , przyjaciół ale w Warszawie wszystko mi o nim przypomniało . Po tym zarzekłam się , że nigdy nie zakocham się w piłkarzu , ale pojawiłeś się ty .
-Nie musiałaś tego wszystkiego mówić . Wiem , że to dla Ciebie trudne .
-Ale chciałam - tu zacytowała Łukasza.
On nic nie mówiąc pocałował ją . Ich usta połączyły się w gorącym pocałunku . Wstali i zaczęli podążać w kierunku sypialni Łukasza kiedy nagle ....
_________________________________________________________________________
No to jest 3 rozdział . Zakończyłam tak jak chciałam , więc jest chyba dobrze .
świetny ,a mam pytanie : Postarasz się codziennie dodawać posty ? :D
OdpowiedzUsuńPostaram się , ale w tygodniu to mało możliwe . Codziennie mam lekcje co najmniej do 15.30 , potem korepetycje itp . Często jestem w domu dopiero koło 18 . Ale staram sie pisać nawet w szkole jak mam troche wolnego czasu .
UsuńNic nie obiecuję , ale postaram się dodawać jak najczęściej .