czwartek, 22 listopada 2012

Rozdział 3

(...) i opuściła głowę .
-Przepraszam , nie wiem co mnie napadło . nie powinienem .Naprawdę nie chciałem to znaczy chciałem ale nie powinienem . 
-Przestań gadać głupoty . - Ewa uśmiechnęła się i go pocałowała . Ich usta zatopiły się w gorącym pocałunku .

Rano obudziła się koło 10 , ale nie zdawała sobie sprawy z tego , że już ta godzina . Łukasza był u niej wczoraj do późna , bo dużo rozmawiali . Kiedy zobaczyła , którą godzinę wyświetla jej zegarek jej reakcja była natychmiastowa ;
-Cholera ! Zaspałam do pracy ! W ciągu kilkunastu minut była już gotowa . Niestety nie mogła znaleźć kluczy od samochodu . Po chwili poszukiwań znalazła je w torebce . 
Kiedy dojeżdżała na stadion wiedziała , że nieźle jej się oberwie . Dopiero ledwo co zaczęła tą pracę a już się spóźnia . W pędzie wysiadła z auta i pobiegła do biura , wzięła potrzebne papiery o udała się na murawę . Dzisiaj miała pogadać z chłopakami o ważnym meczu . Musiała ich przygotować psychicznie do zwycięstwa ale także do porażki . Sama co prawda w to drugie nie wierzyła , ale co mus to mus . 
Kiedy wbiegła na murawę zobaczyła , że wszyscy oprócz Łukasza już grają . On zawzięcie rozmawiał o czymś z trenerem . Nie chciała im przeszkadzać i korzystając z okazji , że nikt jej nie zauważył usiadła na ławce i zaczęła uzupełniać potrzebne dokumenty . 
-Witamy naszą spóźnialską . - podszedł do niej Klopp .
-Przepraszam . Ale zaspałam a poza tym były straszne korki- z tym ostatnim skłamała , ale wstyd było jej się przyznać do ponad dwugodzinnego zaspania . 
-Dobra , ale na przyszłość radzę się nie spóźniać . Jeśli byłby tu ktoś z zarządu nieźle by ci się oberwało . A teraz zabieraj się do pracy i pogadaj z tymi dzieciakami . 
Ewa poszła do chłopaków a trener usiadł na ławce i robił coś na swoim tablecie . 
-Cześć wam .
-Heej -odpowiedzieli chórem
-O widzę , że już lepsze maniery . - posłała im szczery uśmiech - Nie mamy za dużo czasu , więc siadajcie . 
Już jutro przed wami ważny mecz , musicie zdać sobie sprawę z tego , że nie zawsze odnosi się sukcesy . 
Barca to jedna z najlepszych drużyn świata 
-No ale my ... - chciał wtrącić  Reus , ale Ewa mu na to nie pozwoliła . 
-Nie przerywaj , a więc Barca to jedna z najlepszych drużyn świata i dlatego nie możecie być aż tak pewni siebie . Fakt ostatnio idzie wam bardzo dobrze , ale dobra passa kiedyś przemija .....
Ewa porozmawiała z chłopakami jeszcze przez chwilę i poszła do swojego gabinetu . Po pracy przed stadionem czekał na nią Łukasz . 
-Hej 
-Cześć . Nie musiałeś specjalnie czekać 
-Ale chciałem . -dał jej buziaka .- Dasz się zaprosić na kolacje ?
-Z chęcią . Ale pod jednym warunkiem . Ty gotujesz ;p 
-Okej . A więc zapraszam do mnie o 18. Pasuje ?
-Nie . Będę o 19 . - uśmiechnęła się i poszła do samochodu . 
Kiedy wróciła do domu było już po 17 , więc zaczeła się zbierać . O 18.20 wyjechała z parkingu pod swoim blokiem i udała się do domu Łukasza . 
-Witam . - pocałował ją i zaprosił do środka . 
-Piękny dom . Taki duży .
-Dzięki . Zapraszam - odsunął jej krzesełko i razem usiedli przy stole . 
Kolacja przygotowana przez Łukasza był na prawdę pyszna . Później wiele rozmawiali . Dowiedziała się , zę Łukasz ma 2 barci i wspaniałych rodziców . 
Ona nie chętnie opowiedziała mu o swoim życiu ale w końcu się zgodziła . 
-Moja mam odeszła od nas jak miałam 16 lat , nie było łatwo ale tata dawał radę . Mieszkaliśmy w ładnym domu , wiodło nam się nawet dobrze . Ja skończyłam studia . Najpierw pracowałam w szkole , a potem w Legii . Byłam z jednym z piłkarzy ale to szybko minęło . Teraz jesteśmy przyjaciółmi . To on pomógł mi po śmierci ojca . Sama bym sobie nie poradziła .  Potem poznałam Marcina . Wmawiał mi , że się rozwodzi a tak na prawdę był z żoną .  Nie potrafiłam tego zrozumieć tym bardziej , że przecież mają dzieci . Nie wiem jak on może teraz spojrzeć jej w oczy . Przez to postanowiłam wyjechać . Nie było mi łatwo zostawić pracę , przyjaciół ale w Warszawie wszystko mi o nim przypomniało . Po tym zarzekłam się , że nigdy nie zakocham się w piłkarzu , ale pojawiłeś się ty . 
-Nie musiałaś tego wszystkiego mówić . Wiem , że to dla Ciebie trudne . 
-Ale chciałam - tu zacytowała Łukasza. 
On nic nie mówiąc pocałował ją . Ich usta połączyły się w gorącym pocałunku . Wstali i zaczęli podążać w kierunku sypialni Łukasza kiedy nagle ....

_________________________________________________________________________
No to jest 3 rozdział . Zakończyłam tak jak chciałam , więc jest chyba dobrze . 

2 komentarze:

  1. świetny ,a mam pytanie : Postarasz się codziennie dodawać posty ? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się , ale w tygodniu to mało możliwe . Codziennie mam lekcje co najmniej do 15.30 , potem korepetycje itp . Często jestem w domu dopiero koło 18 . Ale staram sie pisać nawet w szkole jak mam troche wolnego czasu .
      Nic nie obiecuję , ale postaram się dodawać jak najczęściej .

      Usuń